No i to imię- Franciszek. Super! I jezuita! Mam ciepłe wspomnienia z czasów, gdy byłam w oazie, właśnie u jezuitów. To są oczywiście tylko moje prywatne uczucia. Ja się cieszę, że już od jutra będzie w kościołach wymieniane jego imię- "...razem z naszym papieżem Franciszkiem..." Życzę Naszemu nowemu Papieżowi wielu łask i sił na tę trudną drogę!
dobrej nocy!
Amisza
Nie jest łatwo w dzisiejszych czasach ...
OdpowiedzUsuńKochana nie jest łatwo,ale uważam że tą prostotą-mało spotykaną i miłością do Chrystusa którą u Niego widać ,podoła prowadzić łódż Piotrową.I wierzę że poprowadzi ją najlepiej na świecie,z wstawiennictwem Ducha Świętego:)
OdpowiedzUsuńja też optymistycznie patrzę na ten pontyfikat:) i z każdą nową wiadomością o jego skromności wzbudza we mnie coraz więcej sympatii:))) Opatrzność niech czuwa i Duch św. prowadzi!
OdpowiedzUsuń