Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuba. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuba. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 października 2014

Kubunia odeszła....

 miał to być post o nawrocie mojej kreatywności, o nowych pracach... już przygotowałam zdjęcia....
i nagle z chwili na chwilę Kuba zaczęła słabnąć... wszystko stało się nieważne... wiadomym było, że nadszedł TEN CZAS. Okropnie smutny czas. Nieuchronny!



 Kubunia (którą po urodzeniu weterynarz uznał za chłopca-stąd imię Kuba), przeżyła z nami prawie 17 i pół roku. Dziś spoczęła w ogrodzie, obok swojej mamy Zuni.

ten krótki wpis poniżej opublikowałam dziś na szybko, pod wpływem emocji, reszta jest uzupełnieniem...
Kubunia odeszła za TM dziś w nocy... cichutko, by nie budzić swym odejściem pozostałych futerek..., od rana wyobrażam sobie jak przechodzi przez TM i biegnie do Zuni- swojej mamy a zaraz potem siada na kolanach u mojej mamy a tata ją przytula i głaszcze... a ona mruczy, mruczy, mruczy.... tylko tyle jestem w stanie napisać teraz..., uzupełnię ten post później- gdy Kubunia już spocznie obok swojej mamuni :( 
Kocham Cię Kubeczku! Śpij spokojnie!!! 

 ta piosenka dla Ciebie Kubuniu i dla Zuni, Maurycego, Magnuska... i dla Mamy i Taty....
 wszyscy odchodzą ode mnie...... :( 


"Gdzieś nad tęczą wysoko 
Są marzenia o których marzyłeś kiedyś w kołysankach 
Gdzieś nad tęczą, latają niebieskie ptaki 
I marzenia o których marzyłeś, 
marzenia naprawdę się spełniają
Któregoś dnia poproszę gwiazdy, 
Bym obudził się tam, gdzie chmury będą już daleko za mną
 Tam, gdzie problemy rozpływają się jak cytrynowe cukierki 
Wysoko ponad kominami 
Tam mnie znajdziesz 
Gdzieś nad tęczą latają niebieskie ptaki 
I marzenia, na które się odważyłeś,
 więc czemu, och czemu nie mogę i ja? 

 
Click to play this Smilebox slideshow
Create your own slideshow - Powered by Smilebox
Make your own free digital slideshow


sobota, 4 października 2014

każde życie za krótkie...

smutno mi dziś bardzo... od jakiegoś czasu Kubuś traci siły, widać, po niej starość i niemoc. Nie skarży się, nie płacze... po prostu czeka na nieuchronne :( W maju cieszyłam się, że doczekała 17 lat! Wiem- to ładny wiek dla kota, ale przecież w każdej chwili chciałoby się jeszcze.... odrobinkę, nie teraz... Los mnie kopie z każdej strony... teraz jeszcze odchodzi Kubunia... do każdego kto tu zajrzy - proszę, prześlij jej ciepłe myśli, by mogła odejść cichutko.... bez bólu... niech po prostu sobie zaśnie...
tu na zdjęciu - jeszcze nie tak dawno, była pełną życia 17-latką

czwartek, 22 maja 2014

17 mieć lat!

Dokładnie 17 lat temu rodziła się Kubunia. Dziś, 22 maja przypadają jej urodziny :) Okazja więc szczególna do wspomnień, 17 lat dla kota to niemało! Mamą Kuby była moja najukochańsza Zunia. Tatuś N/N :) Kuba wg ówczesnego weterynarza była kocurkiem, stąd jej imię. Nie mogę uwierzyć, że minęło już tyle lat! Wydawało mi się, że się nie starzeję, chyba jednak byłam w błędzie :D tak jak inni widzą upływ czasu po dorastających dzieciach, tak ja po kotach :) Zacna Jubilatka jak na swoje lata ma się całkiem dobrze. Żyje w swoim uporządkowanym świecie. Śpi na "swoim" parapecie albo w "swoim" łóżku. Krzyczy na pozostałych "smarkaczy" kiedy jej przeszkadzają. Uwielbia w ciepłe dni wygrzewać się w ogrodzie na słoneczku. I oby to trwało jak najdłużej! Sto lat Kubuniu!!!





niedziela, 27 października 2013

koci poranek

 Niedziela, poranek i przedpołudnie - za oknem szaro, mokro, byle jak. Jak przetrwać taki dzień ?            Oto sprawdzony sposób  moich futrzastych:)                    
 Kuba na "tylko swoim" parapecie

 Miszka akurat miał ochotę na wysokości:) oczy mówią- zostaw mnie!
Maciuś zaszył się w cieplutkim kocyku...

Matylda ostatnio śpi na komodzie w towarzystwie czarnych kotów:)
 a Bobuś jak zwykle w łóżku:)
  kobieto nie błyskaj po oczach, pozwól spaaaać!
Cóż....obiadek na gazie.... pogoda marna... pewnie po jedzeniu i ja do nich dołączę:) i  znów nici z aktywnego wypoczynku,ehh.... Dobranoc :D

niedziela, 19 grudnia 2010

wyjęte z szafy...

a oto kilka moich wcześniejszych prac:)

zazdrostka do kuchni

komplet- czapka i szalik, wykonana na drutach, z cudnej włóczki z włoskami, bardzo miła w dotyku
i moja ulubiona- duża chusta, szydełkowy ażurek
idealna na chłodne dni, zarówno do zarzucenia na ramiona w domku, przed tv
jak i na mroźne dni zamiast szala
Image and video hosting by TinyPic

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...