Obserwatorzy

sobota, 30 listopada 2013

Maciuś zachorował cz. II

Dziś już jest po wizycie u weta. Wyniki trochę się poprawiły, więc dostał antybiotyk na 2 tygodnie i znowu do kontroli. Ulżyło mi, że nie został w klatce. On jest taki kochany! Śpi przy mnie, a raczej ja przy nim, bo chwila nieuwagi i Maciek leży w poprzek łóżka a ja na tym co mi zostało :))) Najważniejsze że zaczął trochę pić! Hurra!
I w tym momencie pojawił się w kuchni Maciek- wypił pół miseczki wody zabielonej lekko mlekiem!!!! :)))))) Juppiiiiiii:))) Apetyt też mu dopisuje aż miło patrzeć! Oby tak dalej.

czwartek, 28 listopada 2013

Maciuś zachorował :(

Niestety jak jest spokojnie to zazwyczaj nie na długo... przedwczoraj w nocy Maciek zaczął dziwnie charczeć, chrząkać, jakby miał coś w gardle. Przeraziłam się, że może podjadł rybkę od "wyłącznie rybożernego" Miszy. Choć zawsze starannie usuwam ości z filetów, to jednak wciąż boję sie, że jakaś może umknąć mojej uwadze. Bałam się, że to ość utknęła w jego gardle. Noc nie przespana, czuwanie do rana. Wczoraj wet i szok. Ości nie ma, za to głęboko w gardle nadżerka (nie pamiętam jakiego słowa użyła lekarka), co wg niej wskazuje na chorobę nerek. Badania potwierdziły diagnozę :( Maciuś dostał antybiotyk, po powrocie do domu obserwacja- czy je, pije i siusia. Jadł! Apetyt miał ogromny. Siusiał! Ponieważ nie robi tego do kuwety, tylko w ogrodzie, miał towarzystwo z latarką, aby było pewne. Niestety nie pił:( picie omija, odwraca głowę... całą noc spał znowu obok mojej głowy na poduszce. Dziś ponownie wizyta w klinice. Ponowne badania. I wyniki, które nie chcą być lepsze :((( Ma zostać na leczeniu szpitalnym. Na razie jeszcze jedna próba- jutro antybiotyk strzykawką do pyszczka ( nigdy tego nie robiłam???? jak mu podać, żeby nie wypluł ani nie zakrztusił się????) W sobotę powrót do kliniki na badania. Jeśli nie będzie poprawy, chcą go zatrzymać! A mnie się płakać chce!!!! Już przerabiałam to z Zunią, nie chcę go zostawiać w jakiejś klatce. Moje zwierzaki są strachliwe, jak on zniesie taką rozłąkę i stres!!! Dzis mu dolewam wodę do karmy, żeby choć trochę dostał płynów. Jestem oszołomiona diagnozą. Skąd? jak? kiedy? od czego to? Bronię się przed szpitalem, również z powodów finansowych. Wczorajsza wizyta 300zł. Dziś prawie 100. Każdy dzień pobytu "w klatce" 50 zł. Tylko pobyt. Do tego badania, leki, kroplówki. Wiem, że jak będzie trzeba to pieniądze nie są ważne. muszą się znaleźć. Tylko tak bardzo chciałabym mu oszczędzić tego zamknięcia... Trzymajcie kciuki za Maciusia, plissss!!!

piątek, 22 listopada 2013

szydełkowe prezenty

Ostatnie dni zajęło mi przygotowanie kilku prezentów zrobionych na szydełku. Wkrótce imieniny mojej chrześniaczki, więc dla niej zrobiłam szalik (spodobał jej się mój chabrowy, pokazywany na  blogu) tym razem wersja w jej ulubionym fiolecie :)


mam nadzieję, że spodoba się :) i jeszcze mała zawieszka- serduszko

a dla małych siostrzenic mojej chrześniaczki powstały 2 kotki, które zamówiła  u mnie- z zastrzeżeniem, by były takie same, żeby dziewczyny się nie kłóciły:))) kotki różnią się przyszytymi inaczej ogonkami, żeby dziewczynki wiedziały, który należy do której z nich :D




miłego dnia!

środa, 13 listopada 2013

zielony Mikrusek

powstał z resztek włóczki, z której robiłam chustę Gail. Jest malusi, aż trudno było wyrobić i wypchać ogonek :) ale ma swój urok, prawda?


poniedziałek, 11 listopada 2013

Mikołaj rozdaje prezenty ..

                   
Komu rozda Mikołaj  prezenty?
Komuś kto lubi kotki, kocie gadżety, maskotki itp. Jeśli jesteś kimś takim- zapraszam!
Do kotka zostanie dołączona słodka niespodzianka :)

więcej zdjęć kotka w poście poniżej
Kotek trafia do jedynej zainteresowanej, a jest nią Maja :) dziękuję Ci bardzo :)

niedziela, 10 listopada 2013

kolejny kotek i sesja w ogrodzie

Jest! Na imię ma Makary :) Zakochany? Kochliwy? W każdym razie z sercem na dłoni ( w łapkach). Bo łapki ma 4 jak na kota przystało ;) Jeden taki upierdliwy truł mi wciąż , że rudzielec jest wybrakowany, bo nie ma rączek - pozdrawiam mego osobistego brata :D   Makary rączki ma!!!          
 MAKARY  SZUKA  DOBREGO  DOMKU szczegóły już wkrótce :D








zapraszam wkrótce !!!

piątek, 8 listopada 2013

szydełkowy kotek Maurycy

Od dłuższego czasu przyglądam się blogom robótkowym i maskotkom,które tworzą dziewczyny. Jak na kociarę przystało, głównie szukałam szydełkowych kotków:) Znalazłam pięknego koteczka na blogu Coraline 
Oto mój pierwszy szydełkowy kotek - rudzielec MAURYCY :)





Mam nadzieję, że to dopiero początek:D
Już "się tworzy" kotek w kolorze morskim:)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...