Obserwatorzy

poniedziałek, 13 października 2014

mamusine podusie

Moja Mama była bardzo zdolną kobietą. Jako dziecko, pamiętam ją z drutami lub przy maszynie dziewiarskiej, robiącą śliczne swetry na zamówienie. Później zakochała się w haftach. Tę miłość odziedziczyła po swojej mamie, mojej babci, która pięknie haftowała i jako krawcowa-amatorka, potrafiła uszyć ładne rzeczy ze wszystkiego (takie były to czasy). Nikt nie zliczy swetrów, czapek, chust, serwetek i haftowanych rzeczy mojej Mamy. Ostatnie lata to nieustannie haftująca Mama- już wdowa, próbująca zapełnić sobie jakoś czas. Oprócz serwet upodobała sobie podusie- powłoczki na poduszki i jaśki. Zrobiła ich ogromną ilość. Każda koleżanka Mamy, moja, każda sąsiadka, znajoma, znajome znajomych- każdy zamawiał sobie dla dzieci, wnuków, chrześniaków itp.
Nie brała za nie pieniędzy, cieszyła się gdy komuś się podobały. I to chyba odziedziczyłam po Niej, ja też wolę obdarować kogoś niż wycenić swoja pracę. Pierwsze podusie trafiły do dzieci, które już dawno mają swoje dzieci :) Ostatnie zaś... rozdała krótko przed śmiercią. Jeszcze po pogrzebie zgłosiła się do mnie jakaś pani, twierdząc, że mama przekazała przez kogoś podusie dla jej wnuków i ona strasznie źle się czuje, że nawet nie miała okazji podziękować. Ustaliłyśmy ostatecznie, że zamówi a duszę Mamy Mszę św. Wg to wspaniały pomysł, dla zmarłej wart najwięcej!
Odziedziczyłam po Mamie wiele takich poduszeczek. Chciałabym Wam dziś je pokazać, pochwalić się jaką zdolną miałam Mamę :)
Czy byłaby z tego zadowolona? Pewnie łezka by się jej zakręciła, że córcia się nią chwali, ale jedno jest pewne.... nasłuchałabym się, że są takie pogniecione! Oj nasłuchałabym się :) "Jak psu z gardła", aż wstyd pokazywać!
No cóż... perfekcyjną panią domu nie jestem. Nie mam garderoby a w szafach ścisk. U mojej mamy rzeczy wyprasowane, włożone do szafy tylko czekały na wyjęcie. Były idealnie wyprasowane i gotowe do użycia! Szafy mojej Mamy mogłyby służyć za wzór uczestniczkom programu "Perfekcyjna pani domu"- wszystko równiutko poukładane!
Wstyd mi za moje szafy:)
a oto część poduszeczek, które są pamiątką po Mamie
































4 komentarze:

  1. Jakie piękne te poszewki! Bardzo mi sie podobają. A kota masz wspaniałego! Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne.Pamiątka bezcenna.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Halszko! tak, to prawda pamiątka bezcenna!

      Usuń

Miło mi, że zostawiasz swój ślad na moim blogu! Dziękuję za każdy komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...