"Pozbierać się jest dziesięć razy trudniej, niż rozsypać."
Suzanne Collins
Wbrew wszystkim i wszystkiemu wciąż próbuję. Chcę za wszelką cenę. Trudno ułożyć milion rozsypanych kawałeczków. Czasem wydaje się, że widać jakieś światełko, że może teraz już będzie dobrze, bo jakże to tak- ile można obrywać od życia, ale wciąż boję się wypowiedzieć głośno- "będzie dobrze".
Chwilami czuję taki maleńki, nieśmiały zryw, gdy chce mi się coś w ogóle chcieć. Wpadam wtedy w wir kreatywności. Nie ma granicy między dniem i nocą... nie zadręczam się, po prostu nie myślę!
Takie kreatywne dni miałam przed odejściem Kuby. Zamiast zdjęć moich prac był wpis o Niej.
Dziś nieśmiało się pochwalę...
ogarnęła mnie mania dekupażowania ;) po długiej, długiej przerwie zachciało mi się wrócić do butelczyn
pierwsza - już gotowa, polakierowana
kolejna praca to duża butla po Whisky, ale ja w ubiegłym roku dostałam ją z likierem malinowym domowej roboty, gdy byłam chora.
Podoba mi się motyw winogron a kształt tej butli świetnie do nich pasuje.
z drugiej strony ma takie ładne wgłębienie, jak piwniczne okienko :) bardzo mi się to spodobało.
Początkowo było tylko pomalowane- brakowało tam wykończenia. W końcu, metodą prób i błędów, zrobiłam napis.
Napis- grafikę znalazłam w necie, do kartki A4 przykleiłam taśmą klejącą jedną warstwę serwetki papierowej ecru (mały kawałek) i wydrukowałam. Drukarka zniosła dzielnie mój pomysł :)
przy okazji pochwalę się kolejnym wianuszkiem jaki zrobiłam:) uwielbiam wianuszki!
ten, to efekt mozolnej dłubaniny (dosłownie- bo obrywałam palcem delikatne gałązki), wykonany jest z 3 paczek zatrwianu szerokolistnego, kupionego w hurtowni kwiatów za kilka złotych
nieczęsto tam bywam, ale wstąpiłam do Jysk i trafiłam na przecenę dużych drewnianych, leciutkich (balsa?) serc.Są piękne, kosztowały 15zł, przecenione są na 5 zł! Do dekupażu i innych pomysłów idealne! Ja zakupiłam aż trzy. Niech będą "na zaś" i czekają na pomysł :)
serducha mają aż 17 cm!!! i wprost wołają z kosza- weź mnie :)
A przy kasie okazało się, że jest na nie zniżka i zapłaciłam chyba 11 zł. A butelki mam i to aż dwie. I chyba znowu pojadę i kupię haha. Moja wątroba, a raczej woreczek żółciowy wina nie tolerują, ale jaki to problem? Wypić ktoś zawsze wypije :)
a butelki wyglądają tak
http://www.wine-jar.co.uk/wp-content/uploads/2014/07/image3.jpg
patrząc z boku, są spłaszczone, wprost cudne!
Kto ozdabia butelki niech szybciutko szuka Tesco :)
i to by było na tyle!
Spokojnej nocy życzę wszystkim!
Piękne te Twoje prace :-)
OdpowiedzUsuńMasz zdolne rączki ...
Poukładania życzę...
Na szczęście wszystko przemija.
Czasami do siebie mówię, kiedy mam już dość lub czegoś za dużo,
że za rok to to nawet nie będę pamiętała co to było.
Serdecznie pozdrawiam :-)
Bardzo mi się podobają buteleczki wszystkie. I maki są śliczne i winogrona. A wianuszek też uroczy.
OdpowiedzUsuńA tan butelka z Tesco ma faktycznie fajny kształt:)Pozdrawiam serdecznie